Sanrenmu 710 mały chiński składany nóż nie będący bazarowym scyzorykiem który ma jakość plasteliny, tani zrobiony estetycznie i pożądnie. Nożyk ten można dostać w przedziale do 50 zł co czyni go atrakcyjną ofertą porównując go chociażby do szwedzkich noży firmy Mora. Sanrenmu 710 można dostać w kilku modelach np. G10, SHF z czarną powłoką ochronną/antyrefleksyjną, G10 Orange, Carbon i to chyba wszystkie dostępne modele ;)
SRM 710 jest bardzo kompaktowym nożem długość złożonego noża wynosi 94mm.
Po prawej stronie rękojeści widzimy dwie śruby trzymające nóż w całości oraz przelotkę na sznurek, brelok czy co kolwiek z czym nas fantazja poniesie :D na środku jest specjalnie wyrobiona przestrzeń przypominająca fakturą pilniczek do paznokci tylko mniej szorstki. Gdy rozłożymy scyzoryk pojawia się lekkie wycięcie pod palec wskazujący oraz blokada frame-lock o której za chwilę :)
Rozłożony nóż ma wymiary 165mm. Posiada głownię typu clip point o grubości 2,5mm i długości 71mm ze szlifem wklęsłym, swoją drogą szlif jest porządnie wyprowadzony jak na produkcję chińską. Ostrze wykonane jest ze stali nierdzewnej 8Cr13MoV niestety producent nie podaje jakiego rodzaju stali użył na rękojeść ale osobiście obstawiam że jest to stal nierdzewna.
Blokada frame-lock w czasie otwierania zapada głęboko i pewnie z wyraźnym kliknięciem dzięki czemu mamy pewność że ostrze nie opadnie nam na palce
Przed niekontrolowanym rozłożeniem chroni nas mała kulka po stroni blokady która wbrew pozorom spełnia swoją funkcję.
Nóż po obu stronach ostrza posiada kołki do otwierania, zarówno osoby prawo jak i lewo ręczne będą zadowolone może leworęczne trochę mniej nie ukrywam że samemu od czasu do czasu mam problem otworzyć nóż jedną ręką :)
Na grzbiecie noża mamy rampę pod kciuk która jest idealna nie jest za ostra ani za płytka spełnia swoją rolę. Wolna przestrzeń między okładzinami zbiera kurz i brud gdy np. robimy nożykiem przy jedzeniu nie było by to może dla mnie jakąś znaczącą wadą ale do rozkręcenia Sanrenmu potrzebne są specjalne małe kluczyki imbusowe w kształcie gwiazdki.
Klips jest miękki i sprężysty zrobiony ze stali. Na pierwszy rzut oka i przy pierwszym kontakcie można mieć odczucie że klips nie będzie trzymał noża przy krawędzi kieszeni wystarczająco mocno i pewnie. Tutaj kolejna niespodzianka klips idealnie trzyma naszą zabawkę na miejscu i nie musimy się bać że zgubimy naszego kompana :) klips możemy zdemontować za pomocą kluczyków ale pozbawiamy się tym samym możliwości sensownego przenoszenia go.
Sanrenmu 710 przy lekkiej pracy jak przecinanie sznurków, opakowań, kartonów długo trzyma ostrość przy intensywnym używaniu przez 3 miesiące nóż może troszeczkę stracił na agresywności cięcia ale nie jest to jakaś zatrważająca różnica. Jest to nóż na codzień nikt nie będzie nim batonował bo można ale po co? :) jako nożyk EDC jest idealny lub jako zapas w czasie wypraw terenowych.
Nie przedłużając przejdę teraz do plusów i minusów ;)
Plusy:
+ Szlif wklęsły/Dobrze wyprowadzona krawędź tnąca
+ Blokada noża
+ Klips do noszenia
+ Rampa pod kciuk
+ Dziurka na akcesoria
+ Waga (92g czuć że nosimy coś w kieszeni)
+ Idealny do noszenia na codzień (nawet do garnituru)
+ Estetyczne wykonanie
Minusy:
- Przestrzeń między okładzinami zbierająca brud
- Obustronne kołki są za mało ostre i słabo wyczuwalne (wada kosmetyczna)
- Śruby trzymające wszystko w jednej całości (konieczność posiadania specjalnego kluczyka)
- Rękojeść pomimo specjalnego zabiegu faktury pilniczka jest za śliska a dla osoby o dużych dłoniach za mała (kolejna wada kosmetyczna)
Podsumowując Sanrenmu 710 jest idealnym nożem EDC jego jakość w porównaniu do ceny jest świetna wręcz idealna nawet gdy zgubimy nasz nóż szybko wymienimy go sobie na nowy. Jego budowa i spasowanie elementów jest na wysokim poziomie co utwierdza mnie w przekonaniu, że to dobre ostrze za małe pieniądze. Polecam je każdemu kto potrzebuje małego noża a nie wymaga od niego wytrzymałości szyny kolejowej ;)
Pozdrawiam Włóczykij ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz